Wypróbowałem już wiele specyfików z mierną skutecznością, i teraz trafiłem na coś nowego – ciekawe czy skutecznego. W sieci jest masa opisów jakiż to ten młody zielony jęczmień jest cudowny, m.in. że ma on wiele rewelacyjnych dla zdrowia składników:
- jest bogaty w witaminy w szczególności w witaminy z grupy B;
- zawiera liczne minerały takie jak żelazo, wapń, cynk;
- świetnie oczyszcza nasz organizm z toksyn;
- zwiększa odporność organizmu;
- dodatkowo ponoć też zapobiega rakowi;
- poprawia pracę układu pokarmowego, a przy okazji, a co dla mnie najważniejsze: wspomaga również odchudzanie.
Tyle teorii, teraz praktyka, kupiłem kilka dni temu paczuszkę specyfiku, zielony młody jęczmień (lubię eksperymentować i lubię zielony… (zielone piwo „Lubuskie” wypas) dlatego czas na zielony jęczmień. Preparat, który miałem w posiadaniu: proszek. Dodać łyżeczkę lub dwie do jogurtu wymieszać i gotowe. I tu ZONK. niestety w smaku jest to tak obrzydliwe, że się nie da jeść. Próbowałem jeszcze na klika innych sposobów, napar w wodzie (ponoć tylko zimnej, żeby nie zniszczyć leczniczych właściwości jęczmienia), do serka truskawkowego itp. żadna z tych form nie była jadalna… wiec jak się zaprzesz to może być, że schudniesz, bo nie będziesz nic jeść. Niestety zielony młody jęczmień jest niejadalny. Może jak trafię na tabletki to zbadamy skuteczność, teraz reszta paczki wylądowała w koszu.
