O ochronie środowiska mówi się bardzo dużo, o zanieczyszczeniu mórz i oceanów jeszcze więcej. Niestety nadal tylko mówi się dużo, a robi niewiele. W Polsce wprowadzono w 2018 roku ustawę recyklingową wprowadzającą opłatę 20 groszy od każdej sprzedanej(wydanej) torebki foliowej z przedziału 15 do 50 mikronów, jednak to nie zmniejszyło drastycznie sprzedaży foliówek – wiele firm zamieniło cienkie foliówki na grubsze – powyżej 50 mikronów obchodząc tym samym przepisy. Ilość produkowanych plastikowych śmieci jest zatrważająca, walają się wszędzie, w rzekach, jeziorach, morzach oceanach a także na osiedlach, polach i lasach. Jeżeli w szybkim tempie nie zmienimy naszego podejścia do ochrony środowiska, za chwilę będziemy tonąć w śmieciach. Więcej nt. zanieczyszczenia oceanów można przeczytać tutaj.
Zamiana toreb plastikowych na torby papierowe ma dwie bardzo pozytywne cechy: po pierwsze generujemy zdecydowanie mniej plastikowych odpadów (torba foliowa rozkłada się od 400 do 1000 lat) torba papierowa w zależności od warunków w jakich się znajdzie od 2 tygodni do kilku miesięcy. Po drugie torby papierowe powstają z materiałów odnawialnych (papier produkowany jest z drzewa, słomy i bawełny, a więc w 100% z odnawialnych surowców)
Foliowe torby na zakupy są jednym z głównych elementów plastikowego zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Zarówno rząd jak i zwykli śmiertelnicy zauważyli, że istnieją dwa główne rozwiązania mające na celu zmniejszenie ilości plastikowych toreb dostających się do ekosystemu, a więc między innymi do rzek, jezior, na wysypiska śmieci czy do oceanu. Jednym z takich rozwiązań jest całkowity zakaz używania torebek foliowych. Drugi to wprowadzenie opłaty recyklingowa od wyprodukowanych i rozdanych toreb foliowych. Podatek w wysokości dwudziestu groszy zostanie naliczony za każdą plastikową torbę. Dzięki temu ilość rozdawanych torebek drastycznie spada.
Zobacz także:
