Aura w tym roku sprzyja grzybom, szczególnie na Pomorzu. Jako, że nie jest za gorąco a deszcze padają praktycznie cały czas w tym roku grzybów jest naprawdę sporo. W ostatnich dwóch tygodniach kolejny wysyp kurek wszędzie i to masowo, z tą różnicą, że nie takie jak na początku sierpnia 2017 teraz są w trochę mniejszej ilości, ale za to grube i mięsiste.
W ciągu dwóch godzin chodzenia po lesie udało się zebrać 2 pełniusieńkie wiaderka kurek. Ale nie tylko. Trafiały się pojedyncze maślaki (młodziutkie), stare podgrzybki (jak dla mnie za ciepło jeszcze na podgrzybki) i no zaczął się drugi wysyp prawdziwków, dość sporo malutkich pięknych sztuk.
Gdzie jeździć na grzyby?
w tym roku to raczej nie ma znaczenia, bo grzyby są wszędzie, w starych lasach, w młodszych, całe Pomorze zasypane grzybami… wystarczy ruszyć się sprzed telewizora do lasu i można sporo nazbierać.
Moje ulubione miejsca gdzie zbieram grzyby: okolice Wejherowa – zawsze sporo grzybów, ale też wielu grzybiarzy, wielu amatorów leśnych łowów, więc i konkurencja duża. Trzeba się więcej nachodzić by dużo zebrać 🙂 tyle, że ja lubię ten sport.
Kolejne dobre miejsce na zbieranie grzybów – trasa Słupsk – Bytów ale na odcinku między Dębnicą Kaszubską, a Bytowem. tu specyfika trochę inna są miejsca , że jest bardzo dużo grzybów, a kawałek dalej przez dłuższy czas ani jednego, jakby chwilę przed Tobą ktoś wszystko wyciął 🙂
Kolejne ponoć dobre miejsce to okolice Korzybia… niestety byłem kilkukrotnie i szału nie było po 5-6 godzinach chodzenia w różnych miejscach czasem pół wiaderka… więc albo trzeba mieć bardzo dobre miejscówki, albo to po prostu urban legend, że to mekka grzybiarzy.
W okolicach Chojnic jest tez wiele bardzo grzybowych lasów, jednak ostatnio rzadko tam bywam, bo to już dla mnie za daleka wyprawa 🙂
A za kilka dni kolejny strzał do lasu po grzyby. 2017 jest dobrym rokiem dla grzybiarzy:)
