Komunikat Antipollution system faulty wraz z kontrolką check engine spędza sen z powiek nie jednemu użytkownika Peugeota. Możliwości może być wiele, ja poniżej opiszę mój indywidualny przypadek walki z dziadostwem przez 2 miesiące – może komuś będzie on pomocny.
Na początek opis auta:
Peugeot 308 SW – czyli ekonomiczny „dizelek” w wersji kombi, rocznik 2009, licznik 192.000 km
Rano po przejechaniu kilkuset metrów:
– gaśnie silnik
– na wyświetlaczu komunikat: Antipollution system faulty
– na desce: check engine
Dobrze, że było pobocze i było gdzie sie stoczyć… Próba przekręcenia kluczyka i nic… jakby nie było paliwa.
Po kilku minutach jakby nigdy nic odpalił i pojechał… „chceck engine” włączone… ale przejechał tylko 3 km i znowu to samo.
Przez kolejne dni jeździł prawidłowo (chceck engine zgasło). Po czym usterka wróciła…
Anti pollution system faulty peugeot 308
Znajomi mówili by unikać francuzów, ale ja się uparłem i to był dobry pomysł, generalnie Peugeot 308SW jest bardzo fajnym autkiem i dzięki dość miękkiemu zawieszeniu bardzo przyjemnie się prowadzi. Tylko ta usterka.
Na warsztacie po podłączeniu komputera: błąd ciśnienia spalin. Co kilka dni wymieniane były różne rzeczy, jednak usterka wciąż wracała:
- wymiana filtra paliwa
- dopalanie FAP (30 minut na autostradzie)
- dopalanie fap przez wpryskanie mu jakiegoś magicznego środka do układu przez mechanika
- zmiana paliwa z „no name” na Orlen, potem na Shell
- wymiana filtra powietrza
Powyższe bez efektu, auto jeździło 2-3 dni po czym usterka wracała.
Rozwiązaniem okazała się wymiana czujnika ciśnienia spalin: czujnik 230zł + 180 robocizna.
Przypuszczam, że podobna usterka może wystąpić w innych modelach jak np. peugeot 208, czy peugeot 3008. Ważne dla mnie, że uniknąłem wymiany FAP za ponad 3k PLN 🙂