Czy po pełni rosną grzyby?

Od kilku dni we wszystkich mediach trąbią jaki to wspaniały wysyp grzybów i trzeba koniecznie iść do lasu, bo grzyby…

Faktycznie aura sprzyja grzybom, w końcu przez praktycznie całe wakacje 2017 roku intensywnie padało, a w szczególności w pasie pomorskim. a skoro się ochłodziło to i zaowocowało to grzybami.

Cóż, sprzyjająca aura.

Dzisiaj (10.09.2017) 4 dni po pełni księżycowej w lesie nadal są masowo grzyby, z tym, że większość to stare kapelusze 1-2 tygodniowe, wyżarte przez robaki oraz ślimaki. średnich grzybków praktycznie nie ma, a młodziutkie dopiero nieśmiało wystawiają łebki ponad ściółkę. Przypadek? nie sądzę, raczej wpływ na to ma faza księżyca i nikt, ani nic tego nie zmieni, jak mawiają wytrawni grzybiarze, na pełnię grzyby nie rosną… a skoro jest kilka dni po pełni i zaczęły się pojawiać młodziutkie grzybki, to znaczy dla mnie tylko tyle, że prawdziwy wysyp będzie w tym tygodniu, ponieważ teraz totalnie sprzyjające warunki, nie dość, że nadal pada, to temperatura się delikatnie obniża, ale nie na tyle gwałtownie by zatrzymać wzrost grzyba.

W lesie najwięcej kurek, prawdziwków i podgrzybków, gdzieniegdzie pojawiają się kanie, śladu praktycznie nie ma po kozakach i maślakach.

Czy po pełni rosną grzyby? Moim zdaniem, tuż przed pełnią nie ma grzybów, zaczynają rosnąc od razu po pełni.